Muzyka

środa, 29 maja 2013

Córa Domu Węża Rozdział Dziewiąty - Parapapara

        Kolejny dzień rozpoczął się.Wstałam i przeciągnęłam się.
-Ktoś wstaje prawą nogą.-powiedziała Marta uśmiechając się.
-W rzeczy samej.Zaczynam nowy rozdział.
-Bez rodziny?
-Zgadza się.
       Po mojej codziennej porannej toalecie poszłam do pokoju wspólnego.Scorpius i Marta siedzieli na kanapie przytuleni do siebie.
-Coś mnie ominęło?
-O już wstałaś?-powiedział Scorpius.
-Tak już wstałam,ale czy wy przypadkiem nie jesteście razem?
-Owszem jesteśmy...
-Razem.-dokończył za Martę zdanie Scorpius.Pasowali do siebie i wyglądali razem pięknie,ale bez przesady.
-Idziemy na śniadanie?
-Tak jasne.-odpowiedzieli mi jednocześnie gołąbki.Ruszyliśmy w stronę Wielkiej Sali.Gdy weszliśmy już nie patrzyli się na nas.Kilka dni temu każdy mój krok był obserwowany przez ludzi.Dzisiaj tak nie było.Startowałam więc z czysta kartą.Z uśmiechem na twarzy usiadłam po prawej ręce Scorpiusa,a Marta po lewej.PO chwili usłyszeliśmy głośny krzyk.
-Potter ty kretynie!-wrzasnął Snape na całą szkołę.Jako pierwsza wstałam za mną scorpius,a za nim Marta.Ruszyliśmy w stronę drzwi Wielkiej Sali.Gdy je otworzyliśmy byliśmy w szoku.Nasz Mistrz Eliksirów stał ubrany w różowe ciuszki i miał różowe włosy.Spojrzałam na sprawcę owego zabawnego(jak dla mnie)żartu.Był nim nie kto inny jak James Potter.Mój głupi kuzyn.
-Mar nie tamuj śmiechu bo wyglądasz śmiesznie.-po tych słowach nie mogłam wytrzymać.Zaczęłam się śmiać na cały głos,a za mną wszyscy inni ryknęli śmiechem.Spojrzałam na naszego nauczyciela od którego było czuć żądzę mordu.Podeszłam do Jamesa i dałam mu z liścia w twarz.
-To za to.-pokazałam palcem Snape'a.-A to za to,że jesteś takim idiotom.-walnęłam mu ręką w tył głowy.Chwyciłam rękę Snape za nadgarstek i pociągnęłam za sobą.Dla obserwatorów musiał być to dziwny widok.Kiedy doprowadziłam go do pokoju wspólnego,zaprowadziłam go do łazienki.Wyczarowałam krzesło i wskazałam Snapeowi by na nim usiadł.O dziwo nie protestował.
-Kolor spokojnie zmienię na czarny,ale mieć dłuższe włosy od mnie to jakiś żart.Skracamy je.-kiwnął tylko głową,a ja przywróciłam jego włosom dawny kolor.Po chwili już podcinałam Snapeowi włosy.Kiedy podcięłam strasznie rozdwojone końcówki wzięłam się za fryzurę.Po długich minutach namysłu postanowiłam je pocieniować.
       Gdy moje dzieło było skończone przyglądałam się mu z zachwytem.
-I jak?
-Co i jak?
-Czy się podoba?
-Tak.Ile płacę?
-Darmo.
-Dobrze.Dziękuję.
-Przyjemność po mojej stronie.-Mistrz Eliksirów wyszedł,a ja zaczęłam sprzątać jego włosy.Według mnie wyglądał świetnie,ale nie wiem jak reszta na to spojrzy.Kiedy sprzątnęłam wszystko udałam się do biblioteki.Odpuściłam sobie lekcje i rozkoszowałam się książkami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz