Muzyka

niedziela, 24 marca 2013

Niezapominajka

Nie pisałam dość długo bo nie miałam weny,dziś zostałam przez nią nawiedziona i postanowiłam napisać kolejny rozdział.Miłego czytania ♥




                                                        Rozdział Drugi
                                                       ,,Nowy Początek"
   

        Następny dzień zaczął się tak samo.Śniadanie,oporządzenie się,spakowanie potrzebnych książek i wyjście z domu do szkoły.
       Monotonia mnie przygnębia.Drugi dzień w nowej szkole.Tym razem z kimś.Znaczy pierwszy też był z kimś z Rose.No i Edem.Chłopakiem,z którym spędziłem połowę przerw.No wszystkie szczerze mówiąc,oprócz tej,na której Rose oprowadzała mnie po szkole.Szczerze.?Sam nie wiem co sądzić o tej szkole.Wydaje się  fajna,ludzie spoko i nauczyciele też,ale coś mi nie gra.Mają jakiś sekret wiem to.Z zamyślenia wyrwał mnie Ed.
-Ej stary prawie wpadłeś pod samochód.Patrz jak chodzisz.-Powiedział i poklepał mnie po plecach.
-Eee...tak zamyśliłem się.Co tam u ciebie.?
-U mnie spoko.Ale czemu chodzisz taki zamyślony.A wiem wpadła Ci w oko nasza mała Rose.Tak jak każdemu.Nie pal się do tego.Jest z Markusem.Tym mięśniakiem o tam.-Powiedziawszy to wskazał głową owego Markusa,który był wysoki i umięśniony.
-Każdy leci na Rose.?-Byłem zdziwiony tą wiadomością.
-Tak.Ona zajmuję się oprowadzaniem nowych.Ja jestem od zakumplowania się z nimi,a Markus od pokazania im kto tu rządzi.Wiem,że nie brzmi zbyt ciekawie,ale to ustaliła nasza droga Rose.-Poczułem się oszukany.Myślałem,że Ed polubił mnie,a Rose chciała być miła,a tu się okazało,że to była umowa coś w środku mnie pękło.Nie przejąłem się tym zbytnio.Ale zrozumiałem,że nie mam jak na razie nikogo.Nie zwracając uwagi na Eda poszedłem w stronę szkoły.Mijając Markusa przyjrzałem się mu.Był jednym z tych,którzy wytaczają zasady.Blondyn,jasna cera i nie widoczne oczy przez okulary przeciw słoneczne.Co tu gadać.Był bad boyem,na którego leciała każda laska.Przez moje zamyślenie wpadłem na dziewczynę.Przepiękną dziewczynę.Niestety nasze uderzenie spowodowało,że mnie i ją odrzuciło w tył.Tym sposobem oboje leżeliśmy na ziemi.Owa dziewczyna patrzyła na mnie zdezorientowana.Na ziemi leżała jej książka.Przelotnie przeczytałem tytuł książki.Moje oczy skierowałem na ową dziewczynę,która nadal siedziała nadal na ziemi i nadal zdezorientowana,postanowiłem to wykorzystać do przyjrzenia się jej.Długie czerwone włosy opadały jej na ramiona,zielone oczy patrzące tak ufnie i te usta.Duże nie były,małe też nie,ale strasznie zmysłowe.Pierwsze co przyszło mi do głowy to powiedzenie jej,że jest aniołem,ale dopiero drugą myśl postanowiłem wcielić w życie.
-Bardzo przepraszam.Zamyśliłem się.Jestem Daren,a ty.?-Mówiąc to pomogłem jej wstać i podniosłem jej książkę.
-Nic się nie stało.Szczerze mówiąc to też moja wina.Zaczytałam się.Miło mi Daren.Jestem Susan,ale mów mi Su.Jesteś nowy prawda.?
-Tak.Niedawno się przeprowadziłem tutaj z moją familią.
-Chyba chodzimy do tej samej klasy prawda.?Znaczy mnie nie było na powitaniu,bo byłam chora,ale słyszałam,że tylko my mamy nowego w klasie.
-Nie wiem.Widzę Cię pierwszy raz.-Powiedziałem to i uśmiechnąłem się głupio.
-Ym...tak racja.To ja już będę szła,dzwonek już dzwonił.Zobaczymy się na lekcji,bo na przerwie jestem w bibliotece.Cześć.-Uśmiechnęła się i pomachała na pożegnanie.Odeszła.Postanowiłem pójść w jej ślady.Miała rację chodziłem z nią do klasy.Na pierwszej lekcji zauważyłem,że siedzi tak jak ja sama w ławce.Dzwonek zadzwonił,a my wyszliśmy na przerwę.Złapałem ją i zacząłem nawijać.
-Hej.No i znowu się widzimy.Zauważyłem,że siedzisz sama.Ja też więc może usiądziemy razem.?-Tonąłem w jej oczach,były takie piękne.
-Hej.Siedzę sama bo raczej nikt mnie nie lubi bo jestem molem książkowym,nie mam za wielu znajomych i to bardzo miłe z twojej strony,że proponujesz mi siedzenie z tobą w ławce i chętnie z tobą będę siedziała.-Uśmiechnąłem się promiennie,a ona odwzajemniła uśmiech.
           Na kolejnych lekcjach nie myślałem nad tym co robimy.Przyglądałem się Su.Była taka piękna.Jak anioł.Wszystkie lekcje przeminęły tak samo.Po szkole odprowadziłem Su do domu.Okazało się,że mieszkamy niesamowicie blisko siebie.Umówiłem się z nią,że jutro po nią przyjdę przed szkołą i pójdziemy tam razem.Kiedy wróciłem do domu to pierwsze co zrobiłem to była wędrówka do mojego pokoju i padnięcie na łóżko.Zapadłem w głęboki sen,a śniłem o niej.






Rozdział dedytowany Sakhe,która czyta mojego bloga i nie może się doczekiwać kolejnych rozdziałów.I love you people remember this. ♥ ;*

1 komentarz: