Była zima.Dorosła kobieta szła z małym dzieckiem trzymając je za rękę.Dziecko było dziewczynką i wyrywało się matce na wszelkie sposoby.Kobieta trzymała kurczowo córkę za rękę i szła z nią w stronę przychodni.Gdy weszły dziewczynka zupełnie inaczej się zachowywała,była spokojna inie wyrywała się matce.Po zarejestrowaniu córki kobieta usiadła na jednym z krzeseł i wzięła córkę na kolana.Dziewczynka o dziwo była bardzo spokojna.Kobieta szeptała jej coś do ucha.Dzieci dookoła ich biegały,śmiały się i bawiły razem.Tylko ta dziewczynka siedziała prosto na kolanach matki i słuchała uważnie co jej mówi.Po wywołaniu jej nazwiska kobieta z dziewczynką weszły do gabinetu lekarza.Ludzie poza gabinetem lekarza słyszeli krzyki,łkanie,błaganie.Dzieci przysunęły się do rodziców i przerażone patrzyły na drzwi razem z rodzicami.Po chwili wyszła kobieta,a za nią owa dziewczynka.Miała zapłakaną twarz i zranioną,krwawiącą rękę.Po wywołaniu kolejnej osoby matka dziecka,które miało teraz wejść do gabinetu zaczęła je ubierać,a po chwili wszyscy rodzice postąpili tak samo.Wszyscy,którzy mieli być wywołani po owym zdarzeniu z dziewczynką wyszli.Dziewczynka nadal płakała po powrocie do domu.Zaszyła się w swoim pokoju.Nie wychodziła przez cały dzień,a matka jej nie szukała.Dziecko przepłakało cały dzień,a następnie zasnęło z bólem głowy i fobią przed lekarzami.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz