Bawiła się znakomicie.No przynajmniej na przerwach.Jej przyjaciele,ona i przerwa.Czego chcieć więcej.?No tak...żeby przerwy trwały dłużej.Wspólne zabawy,śmiechy i gry.Butelka.Grali w tą grę co przerwę.Zazwyczaj nie na pytania i zadania tylko na same zadania.Jej przyjaciółka Susan,przyjaciel Michael oraz przyjaciel Gabriel,wszyscy grający w butelkę na zadania,całowanie przytulanie czy flirtowanie z kim popadnie to dla nich norma.Kolejny dzwonek i kolejne przerwanie gry,którą tak kochała.Ponowne przerwanie śmiechu całej czwórki i ponowne wejście do sali.Kochała się uczyć jak mało kto,a ich lektura...Nie da się wymarzyć lepszej.Harry Potter i Insygnia Śmierci*.Nienawidziła momentów smutnych w tej książce,ale kochała tą książkę od pierwszej części.Dziękowała w duchu tacie za to że od zawsze jej ją czytał i że mają każdą część w domu.Zarówno filmu jak i książki.Po kolejnej lekcji tym razem ostatniej poszła do domu.Gdzie jak zawsze,włączała film i szła do kuchni po coś do jedzenia i jak zwykle jej rodziców w domu nie ma bo jak zwykle pracują do późna.Udawała,że miała to gdzieś ale prawda była taka że czułą się samotnie.PO zjedzeniu wczorajszego kurczaka,po odrobieniu lekcji i umyciu się poszła spać.Czyli to
co zwykle.
*Nie wiem czy właśnie taka mają lekturę w L.A ale to moja ulubiona książka więc wybrałam właśnie ją.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz