Hermiona Granger przeciągnęła się w łóżku przy tym trochę mrucząc.Słońce świeciło moc,a była dopiero piąta rano.Hermiona mieszkała obecnie w Norze,przeciągnęła się jeszcze raz,otworzyła oczy i od razu je zamknęła.Słońce poraziło ją w oczy.Usiadła nadal z zamkniętymi oczami,przyłożyła rękę to czoła tworząc daszek i otworzyła oczy.Spojrzała na łóżko przyjaciółki,która jeszcze smacznie spała.
Wstała i podeszła do szafy.Wyjęła niebieska sukienkę wiązaną na szyi,bieliznę i buty na koturnie.Do niedawna nie założyłaby ani sukienki ani butów na koturnie,ale teraz tak.Bo miała dla kogo być piękna.Wszyscy myśleli,że zwiąże się z Ronem.Mylili się.Związała się z Harrym Potterem.Kiedyś Ginny z nim była,ale nie wypaliło.Zdziwiło wszystkich fakt,że Ginny zaczęła spotykać się z Draco Malfoyem.Tworzyli razem śliczną parę.Miona spojrzała jeszcze raz na Ginny i udała się do łazienki.Wszyscy członkowie Zakonu Feniksa mieszkali obecnie w Norze.Weszła do łazienki,a za sobą zamknęła drzwi.Podeszła do wanny i zaczęła nalewać wody.Kiedy wody było do połowy wanny dolała płynu kokosowego.Rozebrała się z pidżamy i weszła do wody.Zakręciła kurek i zanurzyła się cała w wodzie.Otworzyła oczy pod wodą,płyn nie szczypał w oczy.Kiedy była wykąpana i pachnąca wyszła z wody.
Owinęła się ręcznikiem i stanęła przed lustrem.Niegdyś ciemne brązowe loki opadały na jej ramiona,teraz też to były loki,ale jasno brązowe.Pojaśniały jej przez słońce,a blada skóra stała się ciemniejsza.Zmieniła się.I to jej odpowiadało.Wysuszyła różdżką włosy.Ubrała się i zrobiła sobie delikatny makijaż.Hermiona wyszła z łazienki i zeszła na dół.Weszła do kuchni,a tam zobaczyła panią Wesley,Snape'a,Mcgonagall i Dumbldore'a.
-Hermiono kochaniutka co tutaj robisz o tak wczesnej porze?-zapytała Hermionę pani Wesley.
-Nie mogłam spać.-odpowiedziała Hermiona po czym usiadła obok Snape'a(bo jedynie tak było wolne miejsce).
-A co chciałabyś zjeść na śniadanie?
-Jajecznicę.-odpowiedziała Miona po chwili zastanowienia.Po jakiejś godzinie w kuchni byli już wszyscy oprócz Harrego.
-Miona nie martwisz się?-powiedział Ron,co przykuło uwagę wszystkich.
-O co miałabym się martwić?-odpowiedziała owa Miona.
-No wiesz po pierwsze to Harrego nie ma,a po drugie ten Nietoperz może zjeść Cię na śniadanie.-wszyscy wybuchli śmiechem oprócz Hermiony i Snape'a.
-No wiesz Ron Hermiona na pewno o mnie już bać się nie będzie.-powiedział Harry.-A co do Snape'a to mógłbyś zmienić nastawienie do niego.Jeśli spojrzysz z innej strony to dojrzysz,że to normalny człowiek.-ponownie tłum wybuchnął śmiechem.Hermiona wstała i chwyciła Harrego za rękę.Wyszli z kuchni i poszli na dwór.Hermiona ciągnęła Harrego za sobą.Miała już plan.Kiedy doszli do wielkiej polany z jeziorem w lesie,rzuciła się na Harrego.
Siedziała mu na kolanach i całowała się z nim.Harry wziął ją na ręce i nadal całując się z nią wstał,zaniósł ją na mostek kiedy stanął na krawędzi,puścił ją,a Hermiona wpadła do jeziora.
-Harry!!!-krzyknęła Hermiona.
~*~
Severus Snape wstał o 4:30.Poszedł do łazienki,szybko umył zęby i ubrał się.Zszedł na dół.Jakże był zdziwiony gdy zobaczył Molly Wesley krzątającą się po kuchni.
-Molly co ty tu robisz o tak wczesnej porze?-zapytał Nietoperz,a owa Molly podskoczyła z przerażenia.
-Severusie nie strasz mnie tak.-skarciła go Molly.-No cóż wczesna pora owszem jest,ale muszę szykować jedzenie dla całego zakonu.Jesteś głodny?Zrobię Ci coś na śniadanie jesteś taki chudy.-i zaczęła szykować mrocznemu Mistrzowi Eliksirów śniadanie.Najpierw postawiła przed nim kawę,po chwili również tosty.Snape zaczął jeść,a pani Wesley nadal krzątała się po kuchni.Po chwili przyszła również Minerwa i Albus.Molly również postawiła przed nimi tosty i kawę.Wszyscy jedli ciszy,a Molly nadal krzątała się po kuchni.Kiedy Dumbledore zjadł rozsiadł się na krześle.
-Molly tosty i kawa były pyszne,ale usiądź na chwilę,odpocznij.Nie przemęczaj się.-powiedział z troska Albus.
-Albus ma racje Molly.Usiądź zjedz śniadanie,napij się kawy.-przyznała racje Albusowi Minerwa.
-Oh nie mogę.-powiedziała ze smutkiem Molly.-Muszę szykować śniadanie dla reszty.-powiedziała Molly i nadal krzątała się po kuchni.Po chwili weszła Hermiona w niebieskiej sukience wiązanej na szyi i w butach na koturnie.Severusowi szczena opadła.Wiedział,że owa panna Granger jest już dorosłą kobietą,ale nadal widział w niej przemądrzałą Pannę-Wiem-To-Wszystko-Granger jak to zwykle nazywał ją na lekcjach.Do dzisiaj widział ją jako dziecko.Od dzisiaj widział ją zupełnie w innym świetle.
~*~
-No co Hermiona za zimno?-Harry płakał ze śmiechu,ale Hermionie nie było do śmiechu.Była mokra,było jej zimno.
-Kretyn.-powiedziała Hermiona i wyszła z wody wściekła.
-Hermiono przepraszam.
-Harry ty masz 17 lat,a zachowujesz się jak pięciolatek.
-To był tylko żart.Miona czekaj.
-Fajny mi żart.Wiesz co ?Nie odzywaj się do mnie.-kolejna kłótnia Hermiony i Harrego.Miona miała dość tych ciągłych obelg,ale Potter zachowywał się jak dziecko.Hermiona kiedy byłą blisko Nory zauważyła Rona i Lunę trzymających się za rękę(tak Ron jest z Luną),potem Ginny i Draco całujących się pod drzewem.Weszła wściekł do domu.Wszyscy siedzieli w salonie.Niestety Miona musiała przejść przez niego.Gdy weszła wszyscy spojrzeli na nią zainteresowani.Po chwili kiedy Miona już wyjść do innego pokoju wbiegł zdyszany Harry.
-Miona no nie gniewaj się.To był tylko żart.Przepraszam.Nie bądź taka...
-No jaka Harry ?Dorosła.Bardzo mi przykro ale taka jestem.-powiedziała Hermiona i ruszyła do pokoju Ginny i jej.Gdy do niego weszła zamknęła za sobą drzwi.Od razu podeszła do szafy i zmieniła niebieską sukienkę i koturny na krótkie spodenki z flagą Ameryki,t-shirt i buty z pumy na koturnie w kolorze niebieskim.Poszła do łazienki gdzie za użyciem różdżki zmieniła kolor włosów z jasno brązowych na jasno fioletowe.Wyprostowała włosy i zmieniła makijaż.Na górnej powiece zrobiła kreskę eyelinerem,pod okiem zrobiła sobie kreskę czarną kredką,pomalowała usta na szkarłatny i wyszła z łazienki.Kiedy weszła do salonu wszyscy spojrzeli na nią...ponownie.Tym razem to nie były spojrzenia pod tytułem ,,O mój Boże...co jej się stało ?" tym razem były pod tytułem ,,Ujrzałem/ujrzałam anioła !"
-Wow...Miona wyglądasz...-zaczął Fred.
-Nieziemsko.-dodał George.
-Dzięki chłopaki.Harry zamknij buzię bo Ci mucha wleci.-powiedziała i uśmiechnęła się złośliwie.
Harry zamknął buzię,ale ona nadal nadal patrzyła się na niego złośliwie.
-Bardzo Snapeowaty uśmiech Miona.-powiedziała Ginny i wszyscy wpadli w śmiech.Owy Snape wstał i wyszedł na dwór przy tym mocno trzaskając drzwiami.
-Brawo Ginny.-powiedziała i wyszła za Snapeem.
-Co ja ugryzło ?-powiedziała Ginny.
-A bo ja wiem.-powiedział Ron.
Tymczasem Hermiona szukała Nietoperza.Gdy wyszła z Nory nie było go.Poszła do lasu.Błąkała się w nim z jakieś 2 godziny.Dopiero po 2 godzinach zauważyła,ze zrobiło się ciemno i że zgubiła się.W pewnym momencie wyszła na polanę,a to co tam zauważyła zaskoczyło ją.Widziała Snape na mostku patrzącego na ducha...ducha Lily Potter.Łza Hermionie spłynęła po policzku.,,Miłość jest wieczna nawet po śmierci" pomyślała Miona.Usiadła na krzakiem i obserwowała ich.Po chwili zasnęła.Po jakieś godzinie obudziła się na rękach Snape'a.Obok nich szła Lily.Z przerażenia spadł z jego rąk.
-Ale pani nie żyje.To jest nie możliwe.-zaczęła się cofać do tyłu.
-Granger pozwól to wytłumaczyć.-powiedział Severus.Lecz ona nadal się cofała.
-Hermiono.-zaczęła Lily anielskim głosem.-To prawda ja nie żyję.Ale moja dusza tak.-Hermiona zatrzymała się.-Hermiono niegdyś wierzyłaś w rzeczy nie możliwe,teraz też uwierz.-i tak Hermiona zrobiła.Przestała się cofać i dopiero w tedy zauważyła gdzie się znajdują.Wstała pobiegła w stronę jeziora.Biegła tak długo puki nie znalazła się przy brzegu.Za nią pobiegł Snape i Lily.
Miona stanęła przed jeziorem i zdjęła naszyjnik,który dostała od Harrego.
-Tam gdzie się to zaczęło to i tam się skończy.-powiedziała i rzuciła naszyjnikiem z całej siły.Spadł na dno jeziora,a ona usiadła na piasku i zaczęła płakać.Miłość jest trudna,a jeszcze trudniejsza kiedy z przyjaźni stała się miłość,a potem z miłości nienawiść.
No i koniec.Pisałam to pojedyncze opowiadanie przez kilka dni więc myślę,że Wam się spodoba.A teraz zdjęcia włosów i ubrań w jakich wyobraziłam sobie Mionę :)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz