Zapraszam do czytania.
Czasem nadchodzi rewolucja.Nadchodzą zmiany.Każdy się przecież zmienia czyż nie?W moim wypadku owa rewolucja nigdy nie nadejdzie,nigdy jej nie było.Nie mogłam i nie mogę zmienić potwora,który we mnie żyje.Ten potwór wychodzi w najmniej odpowiednich momentach.Tak jak teraz.
Krzyczy w niebo głosy,drapię ścianę.Zdjął ze mnie kaftan stop rozerwał go na strzępy.Robi z moim ciałem co chce,a ja?Nie mogę tego zatrzymać.Powoli tracę wzrok,słuch,czucie w rękach.Padam na miękką,gąbczastą podłogę.Nic nie widzę,nic nie słyszę,nic nie czuję,a jednak wiem,że leżę na podłodze.Tak jest zawsze,po tym jak zwierze,które we mnie siedzi wychodzi budzę się na podłodze,zakrwawionej,podrapanej podłodze.W tedy zaczynam panikować.Panikuję za każdym razem kiedy nie mam na sobie kaftanu.Dlaczego?Boję się,że bez niego zrobię komuś krzywdę.Choć wiem,że to się nie stanie i tak się boję.Tak jak dzieci,które obejrzą horror bez wiedzy rodziców i wiedzą,że wszystko co w nim zobaczyli jest fikcją i tak się boją,że wyjdzie to w nocy.Wyjdzie z szafy bądź z pod łóżka.Choć wiedzą,że to nie nastąpi czują strach.Na tym to polega.Na wiedzy iż to się nie stanie,a i tak się boisz.Dziwne uczucie,każdy go doznaje i każdy czegoś się boi.Jako dziecko bałam się pająków.Tak na prawdę nie boimy się ich bo wiemy,że nic nam nie zrobią.Brzydzą nas.Brzydzą nas ich długie nóżki,malutkie ciała i mnóstwo oczu.Brzydzi nas to co w nich widzimy.Wiele razy brzydzimy się siebie.Brzydzimy się tego co zrobiliśmy,a jednak nie zabijamy się tak jak zabijamy pająki.Pająka z łatwością da się zgnieść i pozostawić martwego.A człowieka?Czym go zgnieciesz?Palcami zapewne nie,ale wystarczy samochód.Wystarczy tak nie wiele by umrzeć.Stracić to co dostaliśmy od Boga w prezencie.
Wraca mi wzrok,słuch i czucie.Powoli siadam i przesuwam się w kąt pomieszczenia.Jest ciemno i cicho.Ile leżałam?Czy już o mnie zapomnieliście?Nadal tu jestem i nadal cichutko szaleję tylko tym razem próbuję to zatrzymać.
To jakie ostatnio zaczęłam czytać książki w których jest pełno opisów i refleksji sprawiło,że napisałam to.Do następnej notki,która powinna pojawić się za kilka minut :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz